DECEMBER 9, 2022
SPORT

Nyska rewelacja pokonana za trzy punkty

post-img

W meczu 21. kolejki PlusLigi nasz zespół 3:1 PSG Stal Nysę.

Pierwszy punkt w niedzielnym spotkaniu zdobył po ataku z szóstej strefy Trevor Clevenot. Na skuteczną „kiwkę” Kamila Kwasowskiego tym samym odpowiedział Stephen Boyer. Kiedy Francuz dorzucił asa serwisowego wynik brzmiał 5:3. Naszych rywali to jednak nie zdeprymowało i po akcji Wassima Ben Tary to oni wyszli na prowadzenie (6:5). Do stanu 10:10 gra toczył się punkt za punkt, a po naszej stronie z dobrej strony ofensywa opierała się głównie na skrzydłowych. Wówczas jednak nasi przeciwnicy odskoczyli, skwapliwie wykorzystując swoje kontry (10:13). To było równoznaczne z pierwszą przerwą na żądanie trenera Marcelo Mendeza. Po pauzie Ben Tara pomylił się na zagrywce, a zaraz potem Jurij Gladyr zastopował blokiem Konrada Jankowskiego. Sam pościg okazał się nieskuteczny, gdyż po asie serwisowym Kwasowskiego wynik brzmiał 15:12. Od stanu 13:16 doszliśmy rywali na punkt, ale goście nadal byli w natarciu (16:18). Mieliśmy kłopot z zatrzymaniem Gierżota oraz Ben Tary (17:19). Kiedy wreszcie Kwasowski przestrzelił w ataku, mieliśmy remis (19:19). Nie zdołaliśmy jednak pójść za ciosem, natomiast Gierżot wciąż nie zwalniał ręki w ataku (21:23). Druga przerwa na żądanie trenera Mendeza. Niestety nic nie dała. As serwisowy zmiennika Kento Miyaury dał Stali piłki setowe (21:24). Dwa setbole zdołaliśmy obronić, ale wobec ataku Gierżota okazaliśmy się bezradni (23:25).

Drugiego seta otworzył udany blok Clevenota na Ben Tarze. Za moment jednak to atakujący Stal odgryzł się naszemu przyjmującemu. Później, podobnie jak w pierwszej odsłonie, gra toczyła się cios za cios. Skuteczny blok Tomasza Fornala w kontrze w której ofiarną interwencją popisał się Ben Toniutti, dał naszej ekipie prowadzenie. Tylko na moment. Później znów walka toczyła się wet za wet. Za sprawą pewnej gry na środku Moustaphy M’Baye zyskaliśmy dwa „oczka” zapasu (11:9). I tę przewagę nasi rywale błyskawicznie zniwelowali (11:11). Nasza drużyna znów natarła na przeciwnika (13:11), ale i tym razem ekipa z Nysy zdołała skasować naszą przewagę (13:13). Dwa skuteczne bloki autorstwa Gladyra złożyły się na wynik 16:13 dla JW. Po czasie wziętym przez szkoleniowca gości zespół przyjezdny zaczął znów odrabiać straty (16:15), ale powstrzymaliśmy ich (18:15). Kiedy na tablicy pojawił się rezultat 21:17, trener Daniel Pliński raz jeszcze poprosił o czas dla swojej drużyny. Tym raz już utrzymaliśmy koncentrację do końca, a ozdobą ostatniego fragmentu seta były kapitalne obrony Jakuba Popiwczaka (25:18).

Galeria z meczu. Foto Magdalena Kowolik.

Galeria z trybun. Foto Magdalena Kowolik.

Trzecia partia rozpoczęła się po myśli drużyny nyskiej, a było to spowodowane głównie błędami naszych zawodników w ataku (1:5). Z mozołem zaczęliśmy odrabiać straty (4:6, 5:7), ale rywal nie odpuszczał (5:10). W naszym zespole doszło do zmiany na przyjęciu. Clevenota zastąpił Rafał Szymura.  Z każda kolejną akcją byliśmy jednak w coraz trudniejszej sytuacji (6:12). Wejście w pole serwisowe Fornala znacząco zmieniło obraz gry. Najpierw nasz przyjmujący posłał na stronę rywali dwa soczyste asy serwisowe, a następnie pięknie kontry wieńczył Szymura. Po czasie wziętym przez szkoleniowca gości Fornal jeszcze raz zaserwował nie do odbioru. Remis 13:13 widniejący na tablicy był znacząco lepszym wynikiem od tego, który wiedzieliśmy jeszcze kilka minut wcześniej. Od stanu po 15 PSG Stal Nysa znów zyskała zapas punktowy (17:15). Udany blok M’Baye ponownie wyrównał rezultat (18:18). Odtąd gra przebiegała punkt za punkt. Skuteczny blok naszej drużyny na Ben Tarze był równoznaczny z naszym prowadzeniem 21:20. Kapitalny blok Gladyra na Ben Tarze zwiększył nasza przewagę do dwóch „oczek” (23:21). Świetna akcja Toniuttiego z Szymura oznaczała setbole dla JW (24:22). Ostatnie słowo w partii należało do Hadravy (25:23).

W kolejną część meczu weszliśmy spokojnie (2:2), a sygnał do boju dał niezwykle skuteczny w tym fragmencie Fornal (5:3, 7:4). W każdą kolejną akcją nasz zespól powiększał przewagę (12:7). As Hadravy był jednoznaczny z wynikiem 14:8. Klasą dla siebie w tym meczu był Toniutti, w obronie uwijał się Popiwczak, na skrzydłach błyszczeli Fornal i zmiennicy Szymura oraz Hadrava, a swoje dołożyli w bloku środkowi. To w całości złożyło się na pewne zwycięstwo w czwartej partii i całym spotkaniu 3:1.

MVP: Tomasz Fornal.

Jastrzębski Węgiel – PSG Stal Nysa 3:1 (23:25, 25:18, 25:23, 25:16)

Jastrzębski Węgiel: Boyer, Toniutti, Gladyr, M‘Baye, Fornal, Clevenot, Popiwczak (libero) oraz Dębski, Hadrava, Szymura

PSG Stal Nysa: Ben Tara, Żukouski, Jankowski, Zerba, Kwasowski, Gierżot, Dembiec (libero) oraz Biniek, El Graoui, Buszek, Miyaura

 

 

 

 

O Nas

Jastrzębski portal dialogu społecznego.
Unia Europejska
Mieszkańcy Jastrzębia i okolic