Policjanci z jastrzębskiej komendy codziennie w swojej służbie wypełniają słowa roty ślubowania, jaką składali, wstępując w policyjne szeregi. Czasami jednak słowa "strzec bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli" nabierają wyjątkowego znaczenia – szczególnie w dniu, w którym dzięki swojemu zaangażowaniu i niezawodności uratują czyjeś życie. Taka sytuacja miała miejsce wczoraj. Policjanci na czas zdążyli odnaleźć mężczyznę.
W poniedziałek około godziny 19:15 dyżurny jastrzębskiej komendy otrzymał informację, że gdzieś w bliżej nieokreślonym miejscu na ulicy Harcerskiej w Jastrzębiu-Zdroju leży mężczyzna, który potrzebuje natychmiastowej pomocy, gdyż we wszczepionym kardiowerterze dochodzi do wyładowania, co zagraża jego życiu. Jastrzębianin nie potrafił się poruszyć, zdołał jedynie powiadomić telefonicznie o swoim stanie siostrę. Wszystkie patrole będące w służbie niezwłocznie ruszyły na pomoc w poszukiwaniu mężczyzny. Liczyła się każda minuta. Wywiadowcy jako pierwsi odnaleźli nieprzytomnego już mężczyznę. Rozpoczęła się trudna walka z czasem. Mundurowi udzielili na miejscu pierwszej pomocy przedmedycznej i monitorowali funkcje życiowe oraz z uwagi na trudne warunki atmosferyczne: panujący zmrok, opady deszczu oraz śniegu okryli poszkodowanego kocem termicznym. Celem szybszego dotarcia na miejsce karetki, policjanci pilotował przejazd Pogotowia Ratunkowego.
Dzięki szybkiemu i profesjonalnemu działaniu funkcjonariuszy uratowane zostało kolejne ludzkie życie.