Tragedia Oskarka: Mroczna strona wymiaru sprawiedliwości i walka Ordo Iuris o sprawiedliwość
Polska – Tragiczna śmierć 4-miesięcznego Oskarka wstrząsnęła Polską, obnażając bolesne niedoskonałości systemu. Historia jego mamy, Pani Magdaleny, to koszmar, który budzi niedowierzanie i rodzi fundamentalne pytania: Czy tej tragedii można było uniknąć? Kto jest odpowiedzialny za ten dramat i kto poniesie konsekwencje? Instytut Ordo Iuris, reprezentując mamę Oskarka, podjął walkę o sprawiedliwość, mając nadzieję, że to, co stało się tej rodzinie, nigdy więcej się nie powtórzy.
Jako redakcja, jesteśmy daleko od wydawania pochopnych decyzji i publikowania kontrowersyjnych, niesprawdzonych informacji. Daleko nam również od politycznego linczu. Jednakże, ta sprawa i podjęte w jej kontekście decyzje są tak bulwersujące i absurdalne, że nie pozwalają nam przejść obojętnie. Rola mediów jest właśnie taka – reagować na takie sytuacje i nagłaśniać je medialnie, zwłaszcza gdy do takich absurdów niestety dochodzi coraz częściej.
Koszmar, który wstrząsnął Polską: Więzienny drelich i kajdanki na pogrzebie własnego dziecka
Cała Polska widziała wstrząsające zdjęcia i nagrania z pogrzebu niespełna 4-miesięcznego Oskarka. Obraz matki stojącej nad trumną swojego synka w więziennym drelichu, ze zespolonymi kajdankami na rękach i nogach – bez możliwości otarcia łez rozpaczy – obiegł sieć, wywołując falę oburzenia i powszechnej krytyki wobec bezdusznego zachowania mundurowych.
Kiedy nagranie dotarło do prawników Ordo Iuris, natychmiast rozpoczęli poszukiwania kontaktu do kobiety. Dzięki pomocy jednego z internautów udało im się dotrzeć do uwięzionej mamy Oskarka. Szybko okazało się, że to bezduszne upokorzenie na pogrzebie było zaledwie wierzchołkiem góry lodowej bezprawia i niesprawiedliwości, z jakim zmierzyła się ta rodzina.
Drobne oszustwo, wielka tragedia: Skazanie, odebranie dzieci, śmierć niemowlaka
Pani Magdalena nie jest groźnym, niebezpiecznym dla społeczeństwa przestępcą. Została skazana za drobne, internetowe oszustwo (dotyczące handlu internetowego) na karę grzywny i prace społeczne – czyli na najniższą możliwą karę. Nawet skazujący ją sąd nie chciał orzeczenia kary więzienia.
Problem pojawił się, gdy Pani Magdalena, będąc w zaawansowanej ciąży, nie stawiła się na pracach społecznych. Podjęto wtedy decyzję o jej osadzeniu w więzieniu, ignorując fakt, że jej nowonarodzone dziecko miało zaledwie 4 miesiące.
Gdy policjanci przyszli do domu Pani Magdaleny, zastali ją z dwójką dzieci – niespełna 3-letnią Leną i 4-miesięcznym Oskarkiem – oraz babcią, która pomagała przy ich wychowaniu. Wstrząsające relacje prababci chłopca, cytowane przez dziennik „Fakt”, ukazują dramat tamtej chwili: „Nigdy tego dnia nie zapomnę. Przyszli policjanci i powiedzieli: 'książeczki proszę oddać i akty urodzenia'. Mówiłam i prosiłam, czy ja nie mogę zostać z dziećmi. Powiedzieli mi, że nie, bo jestem za stara i sobie nie poradzę. Tłumaczyłam, że przyjdzie córka z pracy i mi pomoże. Nikt mnie nawet nie słuchał.”
Wkrótce 3-letnia Lena trafiła do domu dziecka, a 4-miesięczny Oskar do niespokrewnionej rodziny zastępczej. To właśnie tam, zaledwie 4 dni później, doszło do tragedii. Ojciec zastępczy zobaczył, że chłopiec nie oddycha. Mimo natychmiastowej akcji ratunkowej i interwencji służb, reanimacja trwała godzinę, ale nie udało się uratować dziecka. Przyczyna śmierci chłopca wciąż pozostaje nieznana.
Kilka dni później odbył się pogrzeb, na który Pani Magdalena przybyła w asyście uzbrojonych strażników. Została potraktowana jak zabójca – ubrana w zielony więzienny drelich z zespolonymi kajdankami na rękach i nogach. Matka nie mogła nawet pożegnać się z własnym dzieciątkiem, ponieważ funkcjonariusze przywieźli ją na uroczystość pogrzebu dopiero, gdy trumna została zamknięta. Do dziś Pani Magdalena nie wie, gdzie konkretnie przebywa jej 3-letnia córka Lena.
Walka o sprawiedliwość: Ordo Iuris interweniuje
Instytut Ordo Iuris od początku nie miał wątpliwości – Pani Magdalena musiała otrzymać bezpłatną pomoc prawną. Do tragedii prawdopodobnie nigdy by nie doszło, gdyby kobieta od początku mogła liczyć na realne wsparcie prawników. Przepisy Kodeksu Karnego Wykonawczego regulują bowiem zasady odbywania kary pozbawienia wolności przez matki małych dzieci, które mogą odbywać kary w specjalnych domach dla matki i dziecka. Kobieta przekonuje, że nikt jej o tym nie poinformował.
Adwokaci Ordo Iuris natychmiast przystąpili do sprawy. Stawili się razem z Panią Magdaleną na posiedzenie komisji penitencjarnej w przedmiocie rozpoznania wniosku o odbywanie kary w trybie dozoru elektronicznego. Wniosek został pozytywnie rozpatrzony przez więzienną komisję, a Pani Magdalena wyszła na wolność. Jednak, jak sami podkreślają: "Nic nie wróci życia jej dziecku!"
Dlatego walka Instytutu Ordo Iuris nie kończy się na uwolnieniu Pani Magdaleny. Priorytetem jest doprowadzenie do ukarania wszystkich osób odpowiedzialnych za tę tragedię.
Przed Instytutem Ordo Iuris stoją kluczowe kroki:
-
Wyjaśnienie przyczyn śmierci Oskarka: Instytut będzie reprezentował Panią Magdalenę w sprawie karnej dotyczącej nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka, dążąc do ustalenia przyczyn zgonu i wszystkich okoliczności zdarzenia.
-
Walka o odzyskanie Leny: Złożono już wniosek o pilne uchylenie postanowienia, na podstawie którego dzieci trafiły do pieczy zastępczej. Analiza akt sprawy wykazała, że postanowienie sądu o odebraniu dzieci Pani Magdalenie zostało wydane... po 4 dniach od ich odebrania – w dniu śmierci chłopca.
-
Rozliczenie nadużyć funkcjonariuszy: Przygotowane zostanie zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 231 kodeksu karnego (nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza). Interwencja dotyczyć będzie także nieludzkiego potraktowania Pani Magdaleny na pogrzebie Oskarka – użycie zespolonych kajdanek nie miało żadnych podstaw i było szokującym przykładem poniżenia zrozpaczonej matki. Mimo upływu terminu na skargę na czynności służby więziennej, zostanie złożony wniosek o przywrócenie terminu i wniesienie skargi.
Prawnicy Ordo Iuris jasno precyzują: "Odpowiedzialność ponoszą ci, którzy zabierali dzieci; ci, którzy wieźli matkę w zespolonych kajdanach i więziennym drelichu na pogrzeb dziecka; ci, których ewentualne zaniechania skazały dziecko na śmierć czy wreszcie ci, którzy odpowiadają za ten cały, nieczuły mechanizm zła – z odpowiedzialnym za wymiar sprawiedliwości i Strażą Więzienną ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem na czele."
Tragedia Oskarka jako przyczynek do zmiany prawa
Sprawa Oskarka to nie tylko walka o jedną rodzinę, ale również przyczynek do szerszej zmiany prawa. Instytut Ordo Iuris podkreśla, że do tej tragedii prawdopodobnie nigdy by nie doszło, gdyby nie łatwość, z jaką można odebrać z domu dziecko i z jaką sądy zatwierdzają takie ostateczne środki. „I na to przyjdzie czas. Nie odpuścimy!” – deklarują prawnicy.
Ordo Iuris: Pomoc dla rodzin w walce z niezasadnym odbieraniem dzieci
Sprawa Pani Magdaleny pochłania prawników Ordo Iuris w całości, ale nie jest jedyna. Każdego roku do Instytutu trafia kilkadziesiąt spraw dzieci zagrożonych niezasadnym odebraniem lub bezzasadnie odebranych rodzicom. Nie każda z nich odbija się tak szerokim echem w mediach, ale każda rodzina otrzymuje bezpłatną pomoc prawną Ordo Iuris.
W ostatnich miesiącach odnieśli sukcesy, m.in. w Pruszkowie, gdzie po ich interwencji sąd zdecydował o zachowaniu pełni władzy rodzicielskiej samotnej matki trójki dzieci, której problemy rozpoczęły się po anonimowych donosach sąsiadów. Pomogli również rodzinie Mori z Niemiec, której dzieci trafiły do pieczy zastępczej na skutek działań niemieckiego Jugendamt, a Sąd Okręgowy w Gdańsku zgodził się z prawnikami Ordo Iuris, uchylając postanowienie o umieszczeniu dzieci w rodzinie zastępczej.
Obecnie Ordo Iuris pomaga także Pani Monice, która uciekła z dwoma córkami do Polski w obawie przed odebraniem dzieci przez norweski Barnevernet. Powodem interwencji norweskiego urzędu była m.in. nadwaga jednej z dziewczynek oraz fakt, że dzieci zostały objęte prywatną opieką psychologiczną, a także to, że dzieci nie zrzekły się polskiego obywatelstwa. Przerażona kobieta musiała uciekać do Polski, gdzie Barnevernet wydał decyzję administracyjną o odebraniu dzieci. Dzięki pomocy prawników Ordo Iuris wrocławski sąd odmówił możliwości wykonania decyzji norweskiej i natychmiastowego wydania dzieci do Norwegii, a walka o to, aby dzieci pozostały w Ojczyźnie przy kochającej matce, nadal trwa.
Musimy rozliczyć tę straszną tragedię. Pani Magdalena może liczyć na naszą pomoc!
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk:
Wspieram Ordo Iuris

