DECEMBER 9, 2022
AKTUALNOŚCI

PREZYDENCJA ZMARNOWANA?

post-img

PREZYDENCJA ZMARNOWANA? O braku wizji, europejskich celach i cenie, jaką zapłaci Polska.

Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej dobiegła końca, pozostawiając za sobą, zdaniem wielu obserwatorów, rozczarowanie i poczucie zmarnowanej szansy. Zamiast aktywnego przywództwa, widzieliśmy bezradność; zamiast walki o narodowe interesy – puste deklaracje i brak realnego sprzeciwu wobec coraz bardziej radykalnej polityki klimatycznej Unii.

Europa na kursie kolizyjnym? 90% mniej emisji do 2040 roku!

W tle tej prezydencji, Komisja Europejska ogłosiła właśnie kolejny, budzący gigantyczne kontrowersje krok: propozycję 90-procentowej redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2040 roku w porównaniu do roku 1990. To cel, który dla wielu ekspertów i przedstawicieli różnych sektorów gospodarki brzmi jak wyrok. Jest to wyrok dla europejskiego przemysłu, dla rolnictwa i dla milionów obywateli, których życie stanie się nieporównywalnie droższe i trudniejsze.

 Coraz głośniej mówią o tym nie tylko głosy z naszej części Europy, ale także z państw takich jak Francja, Włochy czy Niemcy. Rośnie świadomość, że forsowany Zielony Ład to nie tyle wizja przyszłości, ile ideologiczny dogmat, który popycha Europę ku gospodarczemu upadkowi. Ceny energii już dziś są zaporowe dla wielu domowych budżetów i wypychają firmy poza kontynent. Rolnicy zmagają się z biurokracją i niepewnością, a fabryki zamykają swoje podwoje. Czy naprawdę przyszłość Europy ma sprowadzać się do życia w nieogrzewanych domach i ograniczeń, które zniszczą konkurencyjność i dobrobyt?

Znikające obietnice premiera Tuska

Jeszcze w styczniu premier Donald Tusk zapowiadał twardą postawę. Mówił o „naiwności Europy” i potrzebie „rewizji Zielonego Ładu”. Obiecywał, że polska prezydencja stanie się momentem krytycznego przeglądu polityki klimatycznej UE. Co z tych obietnic pozostało? Niewiele. Brakuje konkretów, brakuje realnego nacisku na Brukselę, brakuje inicjatywy w obronie interesów, które są żywotne dla polskiej gospodarki i społeczeństwa.

Jak trafnie zauważył Dominik Kolorz, jeden z liderów związkowych: „Jeśli ten chory plan Komisji Europejskiej wejdzie w życie, Europę czeka katastrofa”. To diagnoza, którą trudno zignorować, zwłaszcza w obliczu rosnących kosztów życia i pogarszającej się konkurencyjności europejskiej gospodarki na globalnym rynku.

Polska płaci wysoką cenę za brak wizji?

Gdy inni zaczynają dostrzegać absurdy tej polityki i dążą do zmiany kursu, Polska, zamiast stawać na czele oporu i negocjacji, wydaje się pełnić rolę "grzecznego chłopca na posyłki". Prezydencja, która miała być okazją do umocnienia pozycji Polski w Unii i realnego wpływu na jej kierunek, została zmarnowana.

Dziś, w obliczu rosnącego chaosu politycznego i kolejnych, często kompromitujących, decyzji rządu, rodzi się pytanie o realne zdolności do obrony polskich interesów w Brukseli. Czy kraj, który, jak wielu uważa, z trudem radzi sobie z zarządzaniem własnym gabinetem, jest w stanie skutecznie walczyć o przyszłość milionów obywateli w skomplikowanej machinie unijnej?

Prezydencja została zmarnowana. Szansa została zaprzepaszczona. A Polska, niestety, płaci za to coraz wyższą cenę – politycznie, gospodarczo i społecznie.

Źródło: Komentarz redakcyjny Jas24info.pl, oparty na analizie bieżących wydarzeń i wypowiedziach publicznych.

 

 

O Nas

Jastrzębski portal dialogu społecznego.
Unia Europejska
Mieszkańcy Jastrzębia i okolic