Redakcja portalu jas24info otrzymała informacje o wzroście opłat w żłobkach. Publikujemy ją wraz z odpowiedzią i dogłębnym wyjasnieniem.
Dzień dobry,
Chciałbym Państwa zainteresować tematem ważnym dla mieszkańców i młodych rodziców z Jastrzębia-Zdroju.
Od niedawna opłata w publicznym żłobku naszego miasta wzrosła do 1 500 zł miesięcznie, a dodatkowo rodzice płacą 9 zł dziennie za wyżywienie. Jeszcze niedawno opłata ta była kilkukrotnie niższa – ok. 160 zł.
Od niedawna opłata w publicznym żłobku naszego miasta wzrosła do 1 500 zł miesięcznie, a dodatkowo rodzice płacą 9 zł dziennie za wyżywienie. Jeszcze niedawno opłata ta była kilkukrotnie niższa – ok. 160 zł.
Powodem jest rządowy program „Aktywnie w żłobku”, który miał pomagać rodzicom wrócić do pracy po urodzeniu dziecka. Niestety, w praktyce wsparcie to zostało w dużej mierze skonsumowane przez samorząd, który ustalił opłaty na maksymalnym poziomie objętym dofinansowaniem.
W obliczu dramatycznie niskiej dzietności w Polsce (1,19 według GUS – jeden z najniższych wskaźników w Europie) takie działania wydają się sprzeczne z interesem społecznym i polityką prorodzinną. Zamiast wspierać rodziny, podwyżki zniechęcają młodych ludzi do pozostania w mieście i zakładania tu rodzin.
W załączeniu przesyłam mój list w tej sprawie. Byłbym wdzięczny za zainteresowanie się tematem i ewentualną publikację w Państwa serwisie.
Z poważaniem,
Kamil Różański
Kamil Różański
Opłata za żłobek a „babciowe”: dlaczego nie można mieć obu? Wyjaśniamy zasady programu
Wielu rodziców z Jastrzębia-Zdroju, podobnie jak w innych miastach, z niepokojem obserwuje drastyczny wzrost opłat za publiczne żłobki. Mieszkańcy zastanawiają się, dlaczego w obliczu rządowego wsparcia, opłaty zamiast maleć, poszybowały w górę do kwoty 1500 zł. Czy to działanie samorządu, czy też wynika z zasad samego programu? Wyjaśniamy, jak działają nowe przepisy i dlaczego niemożliwe jest jednoczesne korzystanie z „babciowego” i darmowego miejsca w placówce.
Nowa opłata za żłobek: Co się stało?
Zaskakująca podwyżka opłat w jastrzębskim żłobku – z około 160 zł do 1500 zł miesięcznie – zrodziła wiele pytań. Zmiana ta jest bezpośrednio związana z wejściem w życie rządowego programu „Aktywnie w żłobku”, znanego potocznie jako „żłobkowe”. Program ten, zamiast obniżać opłatę bazową, wprowadził nową formę dofinansowania, która jest przekazywana bezpośrednio do placówek opiekuńczych.
Zgodnie z przepisami, rodzicom przysługuje dofinansowanie w wysokości do 1500 zł miesięcznie na miejsce w żłobku, klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna. To wsparcie jest wypłacane bezpośrednio samorządom lub podmiotom prowadzącym placówkę. Oznacza to, że opłata, którą ponoszą rodzice, powinna zostać obniżona o tę kwotę. W przypadku, gdy miesięczna opłata wynosi 1500 zł, rodzice nie płacą nic (oprócz opłaty za wyżywienie), ponieważ cała kwota jest pokrywana przez rządowe dofinansowanie.
Wybierasz: „żłobkowe” czy „babciowe”
Kluczową kwestią, która budzi największe wątpliwości, jest relacja między „żłobkowym” a innym świadczeniem z tego samego programu – „babciowym”. Ten drugi program, oficjalnie nazwany „Aktywni Rodzice w Pracy”, przewiduje wsparcie finansowe w wysokości 1500 zł miesięcznie dla rodziców, którzy wrócili do pracy, a opiekę nad dzieckiem powierzyli np. babci, dziadkowi lub niani na podstawie umowy.
Należy jasno podkreślić: oba te świadczenia są wzajemnie wykluczające się. Rodzic może skorzystać tylko z jednego z nich.
Jeśli dziecko uczęszcza do publicznego żłobka, rodzice korzystają z dofinansowania przekazywanego placówce. W takiej sytuacji nie mogą już ubiegać się o „babciowe”, ponieważ to świadczenie jest przeznaczone dla rodziców, którzy nie korzystają z opieki instytucjonalnej.
Dlaczego opłata wzrosła do 1500 zł?
Wzrost opłaty podstawowej do 1500 zł w Jastrzębiu-Zdroju to odpowiedź samorządu na wysokość dofinansowania. Podwyższenie opłaty do maksymalnego poziomu objętego dotacją oznacza, że w teorii rodzice nie powinni ponosić kosztów, o ile cały żłobkowy program będzie w pełni realizowany i środki będą płynąć terminowo. Jednakże, jak słusznie zauważa Pan Kamil Różański, taka konstrukcja może rodzić obawy o stabilność i zniechęcać rodziców do pozostania w mieście, szczególnie jeśli system zawiedzie. Ale to już rola rządu.
Opłata za żłobek a „babciowe”: ryzyko niestabilności
W artykule poruszyliśmy kwestię mechanizmu działania programu „Aktywnie w żłobku” oraz wzrostu opłat do 1500 zł, które mają być pokrywane przez państwowe dofinansowanie. Chociaż na pierwszy rzut oka wydaje się to proste i korzystne dla rodziców, taka konstrukcja systemu, jak słusznie zauważa Pan Kamil Różański, rodzi realne obawy o stabilność i może mieć negatywne konsekwencje społeczne.
Pułapka „papierowego” wsparcia
Głównym problemem jest to, że dofinansowanie w wysokości 1500 zł nie trafia bezpośrednio do kieszeni rodziców, tak jak ma to miejsce w przypadku „babciowego”. Zamiast tego, jest ono przekazywane do samorządu, który zarządza żłobkiem. Ta „papierowa” forma wsparcia może prowadzić do poważnych problemów, jeśli z jakiegoś powodu proces przekazywania środków zostanie wstrzymany lub opóźniony.
Jeśli rządowy system wypłat zawiedzie, a dofinansowanie nie trafi do samorządu na czas, to rodzice mogą zostać zmuszeni do pokrycia pełnej, 1500-złotowej opłaty z własnej kieszeni. Dla wielu rodzin, szczególnie tych o niższych dochodach, jednorazowe pokrycie takiej kwoty byłoby ogromnym obciążeniem finansowym, które mogłoby doprowadzić do rezygnacji z usług żłobka. W takiej sytuacji, zamiast stabilnego wsparcia, rodzice otrzymują niepewność i ryzyko, a zamiast powrotu do pracy, są zmuszeni szukać alternatywnych rozwiązań, które mogą być niemożliwe do zrealizowania.
Zniechęcenie do pozostania w mieście
Dla młodych rodzin, które rozważają osiedlenie się w danej lokalizacji, dostępność i stabilność usług opiekuńczych są kluczowymi czynnikami. Kiedy system wydaje się skomplikowany, niepewny i może prowadzić do niespodziewanych obciążeń finansowych, rośnie ryzyko, że młodzi ludzie podejmą decyzję o wyjeździe do miast oferujących bardziej przejrzyste i bezpieczne warunki.
W dobie dramatycznie niskiej dzietności w Polsce, polityka prorodzinna powinna być priorytetem. Działania, które zamiast budować zaufanie, tworzą niepewność, działają wbrew temu celowi. Zamiast zachęcać młode rodziny do pozostania, zniechęcają je, co w dłuższej perspektywie może prowadzić do pogłębiania się problemu demograficznego i spadku liczby mieszkańców w danym regionie.
Podsumowując, chociaż intencje programu były dobre, jego praktyczna implementacja, polegająca na podniesieniu opłaty do wysokości dofinansowania, przenosi ryzyko z państwa na rodziców. Taka niestabilność może mieć poważne konsekwencje zarówno dla sytuacji finansowej rodzin, jak i dla przyszłości demograficznej miast takich jak Jastrzębie-Zdrój.
W tej sytuacji kluczowe jest to, aby młodzi rodzice byli świadomi, że dofinansowanie, które ma im pomóc, jest wliczone w opłatę za żłobek i zwalnia ich z ponoszenia tej kwoty. Nie ma możliwości, aby jednocześnie otrzymać pieniądze na konto (jak w przypadku „babciowego”) i mieć w pełni opłacone miejsce w żłobku.
Jak wcześniej finansowano żłobki?
Przed wprowadzeniem programu „Aktywnie w żłobku” głównym narzędziem wspierającym tworzenie i funkcjonowanie placówek był program „Maluch+”. Działał on w sposób, który nie nakładał na rodziców pełnej opłaty za miejsce w placówce. System ten opierał się na trzech źródłach finansowania:
-
Opłata od rodziców: Rodzice płacili miesięczną opłatę, która była ustalana przez dany samorząd. Kwota ta była zazwyczaj znacznie niższa niż 1500 zł, często oscylowała w granicach kilkuset złotych, tak jak Pan Kamil zauważył, że w Jastrzębiu-Zdroju było to około 160 zł.
-
Dofinansowanie z budżetu gminy: Większość kosztów utrzymania żłobka była pokrywana z budżetu lokalnego, czyli z pieniędzy samorządu. Gmina dopłacała do każdego miejsca, aby opłata dla rodziców mogła być utrzymana na niskim poziomie.
-
Dofinansowanie z programu „Maluch+”: To był program rządowy, który przekazywał fundusze do samorządów. Pieniądze z „Maluch+” były przeznaczane głównie na:
-
Tworzenie nowych miejsc opieki: Budowę lub adaptację budynków na potrzeby żłobków.
-
Utrzymanie już istniejących miejsc: Dofinansowanie kosztów funkcjonowania placówek, co pozwalało gminom na obniżenie opłat dla rodziców.
-
Czym różnił się stary system od nowego?
Kluczowa różnica polega na tym, kto otrzymywał dofinansowanie.
-
W starym systemie („Maluch+”): Pieniądze płynęły z rządu do samorządu, a następnie samorząd utrzymywał niską opłatę dla rodziców. Był to system dofinansowania pośredniego.
-
W nowym systemie („Aktywnie w żłobku”): Świadczenie w wysokości 1500 zł jest formalnie przyznawane rodzicowi, ale przekazywane bezpośrednio do placówki. Powoduje to, że placówka może podnieść swoją opłatę do maksymalnej kwoty dofinansowania, co w teorii ma oznaczać zerowy koszt dla rodzica, ale w praktyce niesie ze sobą ryzyka, o których pisaliśmy wcześniej.
Podsumowując, wcześniejszy system był bardziej stabilny z perspektywy rodzica, ponieważ opłata była stała i niska, a całe ryzyko finansowe leżało po stronie samorządu. Nowy system przenosi to ryzyko na rodziców, chociaż jednocześnie daje im możliwość wyboru innej formy wsparcia, jak np. „babciowe”.
Podsumowując tę kwestię, odpowiedzialność za ewentualne problemy z dofinansowaniem leży po stronie rządu, który stworzył ten mechanizm.
Samorząd, w tym przypadku gmina, dostosowuje się do narzuconych odgórnie reguł.
Dlaczego obawy są skierowane w stronę rządu?
-
Nowy system płatności: To rządowa ustawa wprowadziła zmianę, w której świadczenie w wysokości 1500 zł jest przekazywane bezpośrednio do placówki, a nie do rodzica. Ta konstrukcja, choć w teorii upraszcza proces dla rodzica (teoretycznie płaci 0 zł), tworzy ryzyko zależności od sprawności działania państwowej machiny biurokratycznej (ZUS).
-
Brak zaufania do systemu: Obawy rodziców wynikają z uzasadnionej niepewności co do tego, czy państwo na czas wywiąże się ze swoich zobowiązań. Jeśli pojawią się opóźnienia w wypłatach, to właśnie rodzice staną przed koniecznością pokrycia pełnej, wysokiej opłaty za żłobek, która wcześniej była znacznie niższa.
-
Wzrost opłat: Samorządy, takie jak gmina Jastrzębie-Zdrój, podnoszą opłaty za żłobki, aby dostosować je do kwoty dofinansowania, co jest podyktowane logiką ekonomiczną. Daje to im możliwość zwiększenia przychodów na utrzymanie placówek. Nie jest to jednak ich autorska decyzja, a konsekwencja rządowego programu.
Wniosek
W idealnym świecie, w którym państwo działa bezbłędnie, nowy system faktycznie mógłby oznaczać niższe koszty dla rodziców. Jednakże w rzeczywistości, wszelkie opóźnienia czy błędy w systemie e-płatności uderzą bezpośrednio w rodziny.
Zatem pretensje o brak stabilności systemu i niepewność należy kierować do rządu, który zaprojektował ten mechanizm, a nie do samorządów, które po prostu dostosowują się do nowych reguł.
Nowy program ma potencjał, ale jego niestabilna konstrukcja jest głównym źródłem niepokoju.
