Ostatni Gwizdek dla Śląska: Dlaczego Zjednoczony Robotniczy Tłum Zalał Katowice?
4 listopada 2025 – Katowice. Miasto, które od lat wyludnia się w zastraszającym tempie, z hukiem i determinacją przywróciło się do życia. Kilkadziesiąt tysięcy górników, hutników, energetyków i pracowników motoryzacji zalało ulice w monumentalnym „Marszu Gwiaździstym”. To był alarm. Ostatni krzyk ludzi, którzy nie chcą patrzeć, jak serce polskiego przemysłu zostaje zlikwidowane w imię eksperymentów.
Nie była to zwykła demonstracja polityczna. To był akt obrony życia. Świadczy o tym jeden kluczowy fakt: po raz pierwszy od dekad, ponad podziałami, stanęły razem cztery największe centrale związkowe – od „Solidarności” po „Sierpień ‘80”. Jeśli historyczni rywale łączą siły, to znak, że sytuacja jest katastrofalna.
Zjednoczeni w Obawie: Powtórka z Lat 90.
W tłumie pod Śląskim Urzędem Wojewódzkim nie widać było ideologicznych transparentów, lecz ludzką troskę i lęk. Lęk przed powtórką z lat 90. – traumy, kiedy to transformacja polegała jedynie na zamknięciu zakładów i stworzeniu masowego bezrobocia. Dziś, kiedy co drugie najszybciej wyludniające się miasto w Polsce leży właśnie na tym obszarze, mieszkańcy widzą, że historia zatacza koło.
„To jest głos ludzi pracy, którzy bronią przyszłości swoich miast” – piszą związki w petycji.
To nie jest walka o wyższą pensję, ale o prawo do pracy i utrzymania regionu. Hutnik, który codziennie staje przy piecu w najtrudniejszych warunkach, pyta, dlaczego państwo, zamiast chronić jego zakład przed zalewem taniej stali spoza UE, karze go drakońskimi opłatami za emisje. Górnik, którego węgiel stanowi bezpieczeństwo energetyczne kraju, obserwuje, jak w błyskawicznym tempie budujemy gazowe bloki zależne od importu.
Siedem Punktów na Przetrwanie
Złożona na ręce Premiera Donalda Tuska petycja to pakiet ratunkowy, który wymaga natychmiastowej uwagi. Związkowcy nie ograniczyli się do narzekania. Przedstawili konkretne, merytoryczne rozwiązania:
-
Stop Likwidacji Węgla: Uznanie polskiego węgla za paliwo przejściowe do czasu powstania energetyki jądrowej. Własny surowiec to kwestia bezpieczeństwa narodowego.
-
Ratunek dla Hutnictwa: Natychmiastowa blokada importu taniej stali spoza UE oraz zagwarantowanie preferencyjnej ceny energii dla przemysłu energochłonnego.
-
Reforma Unii Europejskiej: Wystąpienie na forum UE z żądaniem głębokiej reformy systemu ETS (handlu emisjami). Żądają, by system, który winduje ceny CO2, przestał być spekulacyjną giełdą dla instytucji finansowych i przestał dławić europejski przemysł.
-
Odrzucenie ETS2 i Zakazu Spalinówek: Odrzucenie unijnego pomysłu rozszerzenia opłat za emisje na transport i budynki (ETS2) oraz wycofanie się z zakazu sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku. Unijna strategia przymusowej elektryfikacji, w obliczu niskiego popytu i chińskiej konkurencji, jest "całkowitym fiaskiem".
Jaki będzie Odzew Rządu?
Marsz zakończył się sukcesem mobilizacyjnym, a jego petycja to zapalnik. Kluczowe pytanie brzmi: czy zwołanie spotkania, którego domagają się liderzy MKPS (z udziałem Premiera i ministrów), nastąpi wystarczająco szybko?
Na tę chwilę (wieczór 6 listopada) brak jest oficjalnej, zadowalającej zapowiedzi natychmiastowego spotkania. To niepokoi związkowców, którzy mają "bardzo ograniczone zaufanie do polityków".
Zagrożenie dalszymi protestami jest realne. Zjednoczony Komitet Protestacyjno-Strajkowy, który udowodnił, że potrafi wyprowadzić na ulice dziesiątki tysięcy ludzi, ma pełne moralne i formalne podstawy do zaostrzenia form protestu. W przypadku braku konstruktywnego dialogu i konkretnych działań, Śląsk może stanąć w obliczu strajków w kluczowych sektorach – od kopalń po huty.
Przemysł na Śląsku to nie relikt przeszłości – to fundament polskiej gospodarki i bezpieczeństwa. Protest 4 listopada to dowód, że ludzie pracy są gotowi aktywnie bronić tej tezy. Władza, która nie zareaguje, podejmie ogromne ryzyko.
Czy to tylko alarm, czy też początek długiej bitwy o przyszłość przemysłu? Czas nagli.
