Derby Śląska: Cenne przetarcie JKH przed Superpucharem Polski
Mimo derbowej porażki 3:6 z GKS Katowice, JKH GKS Jastrzębie może z optymizmem patrzeć w przyszłość. Niedzielne starcie z wicemistrzami Polski było pierwszym od dłuższego czasu meczem, w którym drużyna wystąpiła w pełnym składzie, a jednocześnie stanowiło idealne przetarcie bojowe przed najważniejszym wydarzeniem tygodnia – walką o Superpuchar Polski w Tychach!
Niedzielny pojedynek z GKS Katowice w Karwinie miał słodko-gorzki smak. Z jednej strony trzy punkty wyjechały do stolicy regionu, z drugiej – jastrzębianie wreszcie zaprezentowali się w układzie personalnym, do jakiego kibice przyzwyczaili się na początku sezonu. Choć odświeżone "mechanizmy" wymagały dopracowania, walki i poświęcenia nie można było odmówić nikomu.
Powrót i walka do końca
Obie ekipy, spragnione rehabilitacji po porażkach z GKS Tychy, ruszyły do ataku z animuszem. Mimo że Łukasz Nalewajka obił tylko słupek, to chwilę później goście, za sprawą Joony Monto, jako pierwsi pokonali wracającego do bramki Karolusa Kaarlehto.
Odpowiedź JKH była jednak natychmiastowa i niezwykle efektowna. Tuż przed końcem pierwszej tercji, w grze w osłabieniu, Jakub Ślusarczyk wykorzystał podanie Szymona Kiełbickiego i w kontrze wyrównał na 1:1. Ten gol udowodnił, że drużyna ma w sobie ducha walki i nie zamierza się łatwo poddać.
Błysk geniuszu Forsberga i pogoń
Druga tercja, choć rozpoczęła się od szybkiej utraty prowadzenia w tej samej karze, a potem kolejnego trafienia rywali, pokazała, jak bardzo JKH potrzebowało swojego szwedzkiego snajpera.
W 32. minucie kibice mogli cieszyć się z pięknego gola Fredrika Forsberga, który potężnym uderzeniem z dystansu niemal rozerwał siatkę bramki Jespera Eliassona, łapiąc kontakt na 2:3. Niestety, radość trwała krótko – katowiczanie szybko odpowiedzieli, a pod koniec tercji Juho Koivusaari podwyższył wynik, wykorzystując błąd JKH w przewadze.
Nadzieję przywrócił Maciej Urbanowicz na początku trzeciej tercji, trafiając dobitką przy podwójnej karze rywali. Było to jednak ostatnie tego dnia trafienie dla Jastrzębia.
Głowy do góry! Liczy się wtorek
Mimo porażki 3:6, którą GKS Katowice przypieczętował trafieniem do pustej bramki, niedzielne spotkanie było niezwykle cenną lekcją. Zespół Rafała Bernackiego miał okazję odzyskać zgranie w pełnym składzie i przetestować wszystkie formacje w warunkach derbowej presji.
Porażka to żaden powód do rozpaczy, bo już we wtorek 26 listopada czeka nas kluczowe starcie: Superpuchar Polski w Tychach. To walka o pierwsze trofeum w sezonie!
W Jastrzębiu panuje optymizm – drużyna jest w komplecie, przetarta bojowo, a w meczu finałowym nie mamy nic do stracenia, co zawsze jest najlepszą motywacją.
Panowie, głowy do góry! Walczymy dalej! Czas na Superpuchar!
